A to druga część prezentu:
i jeszcze super ciepłe skarpety, w sam raz dla takiego zmarzlucha jak ja :)
Kochana Amalio pięknie dziękuję za wszystkie własnoręcznie wykonane prezenty, w przygotowanie, których włożyłaś mnóstwo serca i czasu oraz za słodycze, po zjedzeniu, których będę musiała więcej ćwiczyć ;). A wy żałujcie, że nie możecie rozkoszować się zapachem potpourri, które dostałam od przyjaciółki z bloga SwiatAmalii .
A oto co ja wysłałam Amalii (zdjęcie zapożyczone z bloga SwiatAmalii, za zgodą autorki).
Po tej wymiane czuję się zdecydowanie pocieszona :), po ostatnich przykrych wymiankowych doświadczeniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz